Oczywista rzeczywistość;)

To już wiecie. A jeśli nie – wszyscy się domyślają. Pochłonęła mnie rzeczywistość. Dominująco szara, niestety! A potem  powalił, a następnie przygniótł, niemal do ziemi, nadmiar obowiązków. I nic nie zapowiada zmiany na lepsze jeszcze długo, długo… I niech mi nikt nie mówi, że to świetnie, bo prawdziwe życie toczy się tam, a nie tutaj, w wirtualnym świecie. Smutno, gdy człowiekowi pozostają tylko obowiązki i praca, i choćby nawet chciał, to nie potrafi w tej szarzyźnie dnia odnaleźć dawnej radości z blogowania. Najgorsze może się wydawać to, że w którymś momencie wszyscy zapadamy na tę paskudną chorobę monitorowstętu, która podstępnie dopada nawet najzagorzalszych zwolenników internetu. W końcu, ile można? Zwłaszcza, gdy komputer przestał być narzędziem rozrywki i świetnej zabawy, a zawładnął każdą niemal dziedziną życia.
A jednak mi żal… bo oprócz prozy życia, lubiłam znaleźć chwilkę na odrobinę poezji, pobiegać po blogach – zaciekawić się, uśmiechnąć, nieraz wzruszyć… w wielu wypadkach zaprzyjaźnić, przenosząc wirtualne znajomości do realu…
Ktoś powie: zarzekała się żaba błota, więc nie mówię, że NIECZYNNE z powodu, że zamknięte 😉 Raczej – zawieszone… w oczekiwaniu lepszych czasów 🙂 Nie czuję wszak wypalenia, bo Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że na co dzień zwykle buzia mi się nie zamyka, więc raczej nie grozi mi, że nie będę miała nic do powiedzenia… 😉 Bardziej z powodu wewnętrznych rozterek, bo jak zauważyła kiedyś moja przyjaciółka, prowadzenie bloga, to wielka odpowiedzialność. Zanudzonym do reszty oświadczam, że na tym chwilowo kończę użalanie… Cóż, jak mawiali starożytni górale: aby do wiosny! Wraz ze słońcem, zawsze chce mi się żyć. I oczywiście nutka – ballada, którą bardzo lubię:

20 Komentarzy (+add yours?)

  1. Malgosia Kobylinski
    Lu 11, 2014 @ 03:18:57

    Ev, ja mam podobnie… zima mnie zmroziła i pochłonęły obowiązki.
    Piszę jeszcze ale mniej.. czytam blogi w pośpiechu (jeśli w ogóle), nie komentuję…
    Może jest to właście owa cykliczność życia o której ostatnio dużo myślę. bo jeśli tak to pasja blogowania powróci kiedyś ze zdwojoną siłą… 😉

    Pozdrawiam serdecznie… do następnego postu 🙂

    Odpowiedz

  2. cichosza
    Lu 11, 2014 @ 12:53:04

    to prawda oby do wiosny …pozdrawiam ciepło

    Odpowiedz

  3. goldenbrown
    Lu 11, 2014 @ 16:03:44

    Co jakiś czas, a na pewno raz w roku, mam podobne „przestoje”. Ale to mija, jak wszystko 😉 Może i dobrze, że przedkładamy realne obowiązki nad blogowanie, bo kto by ugotował i uprał? 😀
    Za chwilę TO minie, bo przecież lubimy się spotykac na blogach 🙂

    Odpowiedz

    • even21
      Lu 11, 2014 @ 20:20:30

      Goldi, BARDZO lubię spotkania na blogach 🙂
      Nie przedkładam obowiązków… ja po prostu mam ich ostatnio zdecydowanie za dużo i to mnie przytłacza…

  4. Wichrowe108
    Lu 11, 2014 @ 17:21:56

    Może trzeba po prostu rok 2014 ogłosić rokiem szybkiego przestoju?

    Odpowiedz

    • even21
      Lu 11, 2014 @ 20:22:05

      Wugusiu, a niech by był w ogóle z jakimś przestojem… wcale bym się nie pogniewała 😉
      a ja – ciągle w biegu…

  5. krakowianka
    Lu 11, 2014 @ 19:16:54

    Even,może czujemy już wiosnę i to nieszczęsne zmęczenie wiosenne?bo ja mam podobnie…haha
    pozdrawiam miło.

    Odpowiedz

    • even21
      Lu 11, 2014 @ 20:25:21

      Krakowianko, sądząc po strzykaniu w kościach zdecydowanie to przesilenie 😉 Co roku tak mi daje w kość, że określenie go nieszczęsnym, jest wyjątkowo łagodnie powiedziane 🙂

  6. annybloog
    Lu 12, 2014 @ 13:50:45

    To polecam mój blog. Myślę, że jak poszperasz, to coś dla Siebie znajdziesz. 🙂

    Odpowiedz

    • even21
      Lu 12, 2014 @ 23:06:56

      Dziękuję za zaproszenie:) …ale właśnie o czas na to szperanie chodzi… 😦

    • annybloog
      Lu 12, 2014 @ 23:10:30

      Oj tam, oj tam, dla chcącej nic trudnego, chyba,że (i tak być może) zawartość nie ciekawa. 🙂

    • even21
      Lu 14, 2014 @ 21:55:48

      Anny, ale z Ciebie kokietka 😉

    • annybloog
      Lu 15, 2014 @ 11:43:22

      Stwierdziłam tylko fakt. Nie chcesz, nie czytaj,nie pisz, ale to wybór,a nie konieczność. Na to co chcemy zawsze się znajdzie. Tak uważam. „Nie mam na to czasu” to bardzo tania i bardzo popularna wymówka.Nie sądzę, że gdyby się paliło Twoje mieszkanie, powiedziałabyś, „Nie mam czasu na ucieczkę” 🙂 Przykład przesadzony, ale oddaje intencję. Możesz nie chcieć czytać, ale to zupełnie co innego. 🙂 Sądziłam, że może Cię zainteresować, ale może również Cię nie zainteresować. A jeśli straciłaś radość z blogowania, to może warto poszukać nowych inspiracji? 🙂

  7. Urszula
    Lu 14, 2014 @ 21:19:24

    Tak, przestoje, postoje, poczekam aż wiosnę rozbudzą śpiewające w lesie ptaszyny. 🙂

    Odpowiedz

  8. Cane
    Lu 22, 2014 @ 19:26:35

    Łączę się w bólu realnego bytowania 😉

    Odpowiedz

Dodaj odpowiedź do krakowianka Anuluj pisanie odpowiedzi