Wpis o mało co polityczny, czyli powrót marnotrawnej;)

Kiedy ostatni raz dokonałam wpisu na blogu, na długo pozostał po mnie „smak uśmiechu” – tak dosłownie, jak i mam nadzieję, w przenośni.
Minęły trzy lata odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z WordPressem, a jednak zostawiłam Was, Drodzy Czytelnicy, na długo bez jakichkolwiek wieści… Cóż, „jest czas siewu, pielenia, zbiorów, jest i czas odpoczynku”… choć ten ostatni – pojmować raczej należy jako przerwę, a nie luksus nicnierobienia;)

Czy można długo wytrzymać bez pisania, komentowania? W moim przypadku chyba niekoniecznie. Tym bardziej, że ciągoty do politykowania, które na blogowych salonach nie zawsze da się realizować, całkiem na podatny grunt trafić mogą w odpowiednim miejscu… przyznaję więc, bez bicia, że w swoim czasie patriotyczno-polityczne ze trzy teksty popełniłam w sieci i z setkę komentarzy, ale było to dawno, więc pewnie i nieprawda 😛

Inna rzecz, że to, co się wyprawia w naszym kraju ostatnio, tak nie przymierzając, chociażby od słynnych taśm, do ostatnich niedzielnych wyborów, których wyników wciąż jeszcze nie znamy, nie wiadomo już czy bardziej śmieszy, oburza, czy przestrasza… Chyba jednak resztki optymizmu we mnie pozostały (złośliwi pewnie stwierdzą, że naiwności), bo nadal mam nadzieję, że w naszym kraju będzie jeszcze kiedyś… przyzwoicie:)

Co poza tym u mnie? Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis nie będzie jednorazowym zrywem i sukcesywnie, od czasu do czasu, coś Wam ciekawego opowiem… oby starczyło nam wytrwałości!;) Po pięknej, długiej i ciepłej jesieni przyszła szara, ponura, mglista i deszczowa druga połowa listopada. Ta, za którą nie przepadam… dobrze, że zaraz grudzień! Żeby do reszty nie popaść w depresję, profilaktycznie kupiłam już ze trzy prezenty pod choinkę. Jak to mówią: mała rzecz, a cieszy:)
Tymczasem, pozwólcie, że zapytam: co tam u Was dobrego? Liczę na same dobre wieści…:)

18 Komentarzy (+add yours?)

  1. Ann
    List 19, 2014 @ 11:01:57

    Witaj, marnotrawna 🙂 Wszystko możesz, znikać kiedy chcesz i pojawiać się kiedy chcesz, ale czasem fajnie tu być. Pewnie wiele osób ucieszy się czytając Twój dzisiejszy wpis.

    Odpowiedz

  2. cichosza
    List 19, 2014 @ 13:50:01

    cieszę się że wróciłaś 🙂 pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz

  3. eulalia87
    List 19, 2014 @ 16:27:29

    cieszę się, że jesteś 🙂

    Odpowiedz

  4. Caddi
    List 19, 2014 @ 17:02:46

    No wreszcie! Rozumiem jednak taką potrzebę i niechęć do blogowania. Sam miałem takich kilka, ale nigdy tak długich. Ufam, że teraz energia i wena Cię rozpierają. Czekam na kolejne wpisy po… po powitalnym:-)

    Odpowiedz

    • even21
      List 19, 2014 @ 21:26:28

      Caddi, co ta Hela Ci zrobiła??? no, żeby tak nomen-omen jako żywo przypominać pana Wg? ;)))

    • Caddi
      List 20, 2014 @ 09:30:38

      Kilka dni z WG i sama widzisz co się porobiło. Z kim przestajesz takim się stajesz:-)

    • Wichrowe108
      List 20, 2014 @ 20:58:21

      Puk, puk! To ja! Otwierać!
      Otóż Even powiem Ci w krótkich żołnierskich słowach, dobrze że się zameldowałaś pod swoim adresem, choć mało regulaminowo, bez salutowania. Za to można stwierdzić, że to Ty. To oko, ten styl. Szkoda tylko, że nie da się pomacać, bo mój laptop to straszny sztywniak.
      Myślę, też, tak sobie, że Caddi, też straszny twardziel, jak mój monitor, ale chciałby z Tobą powitać się na misia, jak bym cyk cyk.
      No i że tak na koniec zapytam: a co z bajką? Pewnie już napisana, miałaś tyyyyle czasu jak Cię nie było…..

  5. even21
    List 20, 2014 @ 21:18:57

    Otworzyłam i salutuję w drzwiach!!!
    Bajkę mam prawie ułożoną, w głowie, jak na razie, buszuję po necie, bo nie mam gdzie zasięgnąć języka, a będzie to nie byle jaka bajka, ale najlepsza pod słońcem – tuchowska i zanim obdarzę Was obydwóch misiaczkiem, najpierw burmistrz wycałuje me rączki, a ja serdecznie uściskam Helę i Wiewiórkę:)))

    Odpowiedz

    • Wichrowe108
      List 20, 2014 @ 21:39:06

      „burmistrz wycałuje me rączki” – no, niech tylko spróbuje bez naszego pozwolenia. To już nie żyje. Caddi załatwi go klasycznie i elegancko sztyletem, a ja zwyczajnie, siekierą. No chyba, że to będzie ten sam burmistrz, no to z racji znajomości i serdeczności w stosunkach dwustronnych, rozważymy bardziej pokojowe środki (bejsbol, piła łańcuchowa, arszenik).

    • even21
      List 21, 2014 @ 11:05:59

      Widzę Wugusiu, że chcesz „ostro” sobie poczynać, chyba że… przerzuciłeś się na pisanie horrorów i makabresek…? 😉

  6. elatroska1
    List 25, 2014 @ 18:21:13

    Toż w księdze stoi napisane ze i marnotrawnemu zostało wybaczone.Bierz się za pisanie co w twoim ogrodzie przejrzy trochę:)))Starych znajomych zawsze sie mile wita!

    Odpowiedz

  7. elatroska1
    List 25, 2014 @ 18:44:26

    No niech będzie pochwalony!!Chlebem i solą cie witam no i dam ci popić troche wody żebyś czasem sie nie udusiła:))))

    Odpowiedz

    • even21
      List 25, 2014 @ 18:50:03

      Staropolskim obyczajem się częstuję i w mych skromnych progach gościnnie podejmuję:)))
      Eluś, czym chata bogata, rozgość się serdecznie, bo ja właśnie coś tam skrobię nowego;)

  8. elatroska1
    List 25, 2014 @ 18:56:54

    To pisz ,pisz. Moja mózgownica na ten czas nie jest w stanie tworzyć:)))Nie nie pijana nie jestem:))))

    Odpowiedz

Dodaj komentarz