Życie jak w bajce…?

 

BAJKA

Kiedy opadły mgły wyruszyli na wrzosowisko
wiekowe drzewa przeglądały się w lustrze jeziora
a dom na wzgórzu otwierał się na marzenia
prowadził ją za rękę niby ślepiec
a ona rozrzucała okruchy słów na drogę bez powrotu
zachwyceni słodyczą na wargach
zachłannie zajadali po kawałku piernika z dachu
jak straceńcy mając ostatnie życzenie
karmieni chwilą złudnego szczęścia
na moment świat wywrócił się do góry nogami
gdy ogień dosięgał ich oczu
i nie było już widać nawet dymu z komina

Nie został jej Jasiem ani ona jego Małgosią
ta bajka nie ma szczęśliwego zakończenia
jedynie baba jaga rechocze dotąd z ich losu

/IV’16/

Hexenhaus 1