A jednak można, czyli podróże kształcą…

Wiosna to ten czas, kiedy z przyjemnością opuszczamy domowe pielesze i z radością ruszamy w mniej lub bardziej (nie)znane…
Nasza wycieczka ma szansę być zastrzykiem energii i sprawić wiele radości pod warunkiem, że nie trafiamy na takie obrazki, jakie zaprezentował CC… / http://caddicus.blogspot.com/2012/04/popas.html/

Przekonałam się jednak, że podróże kształcą… dosłownie. Zatrzymując się na „popas” w sercu Ziemi Lubuskiej, między Zieloną Górą a Gorzowem Wielkopolskim, utrwaliłam dla czytelników takie oto artystyczne cudo (wybaczcie jakość – zdjęcia robione komórką podczas drobnego, wiosennego deszczu):

Nie mam pojęcia, kto jest autorem tych „instalacji”, ale robią one wrażenie, bo przyznać trzeba, że postój długi, co kawałek kosze na śmieci, a las – jak widzicie w głębi – czyściusieńki… a więc można…

Sadzę, że taka ekologiczna lekcja warta jest rozpropagowania w całym kraju… tym bardziej, że za tydzień obchodzimy Dzień Ziemi. Może w ten, niecodzienny, sposób ludzie nauczyliby się, że im czyściej, tym przyjemniej… bo czy ktoś chciałby mieć taki las?